Podgląd
Z pewnością nie tak wyobrażali sobie spotkanie gracze Sprężystokopytnych & Kitku. Sport bywa tak paradoksalny i niekiedy zabawny, że potrafi doprowadzić do sytuacji, w której drużyna, która wygrywa mecz czuje rozczarowanie czy nawet frustrację. Tak właśnie po spotkaniu może czuć się ekipa Kacpra Goszczyńskiego. Z czego to wynika? Cel przed spotkaniem był jeden – wygrać je 3-0. Każdy inny wynik drużyna odebrałaby jako porażkę. O tym, że nie uda się wygrać spotkania w stosunku 3-0 Sprężystokopytni dowiedzieli się już po pierwszym secie, w którym przegrali po walce na przewagi 22-24. W poprawie humorów graczy Sprężystokopytnych & Kitku nie pomaga na pewno fakt, że ich przeciwnicy – drużyna SV INVICTA grała w tym zestawieniu po raz pierwszy w życiu. Przypomnijmy, że spośród wszystkich graczy, którzy wystąpili w pierwszym spotkaniu z ekipą Piękni i Młodzi, w drugim meczu na parkiecie zobaczyliśmy wyłącznie kapitana drużyny Sławomira Cichosza. Uważamy, że w związku z tym drużyna S & K miała ułatwione zadanie. Z czasem pozostałe drużyny będą rywalizować z bardziej zgraną drużyną. Wracając do S & K to co tu dużo mówić – zawiedli na całej linii i tak też się czują. Na szczęście dla nich wygrali kolejne odsłony do 13 oraz 17. Na koniec podamy jedną informację, która powinna ucieszyć drużynę Sprężystokopytnych. Transmitowane przez nich spotkanie na facebooku przyciągnęło ogromną rzeszę nowych fanów, którzy co rusz komentowali wydarzenia boiskowe i zza monitora wspierali swoich faworytów. Jak zauważył jeden z fanów, mecz miał więcej komentarzy niż spotkanie PlusLigi. Kto wie, może spotkania Sprężystokopytnych & Kitku będą przyciągały tylu fanów regularnie? ?